Kontynuacja wątku zwierząt i naszej zależności wobec siebie.Mam nadzieję , że koleżanka która widnieje na jednym zdjęciu wybaczy mi umiejscowienie w tym poście , jednak Ona jest tu traktowana prze ze mnie jako wizerunek czynnika ludzkiego w tym łańcuchu. Użyłem słowa "łańcuch" , bo w większości też do łańcucha pokarmowego się to sprowadza. Przeważnie to ich głowy lądują na naszych stołach a ich obdarte skóry zdobią nasze pałace. I pewnie dla tego uważamy się za nich lepsi , no nie, mamy przecież jeszcze jedną przewagę , one nie mają duszy , czyli pewno to tak jak krzesło , telewizor..? Jakoś dziwnie nie chciałbym się znaleźć w Orwelowskim świecie w skórze człowieka
Tu chyba misio był jednak lepszy od człowieka:) sądzę że w zetknięciu z jakimś homo zahaczył mu się medal na uchu, a może stoczył walkę bokserską a to jego trofeum:) Zwierzęta mają duszę.. Tak sobie tylko teoretyzuję
OdpowiedzUsuńpzdr
J